Wzniosła idea, przyziemne problemy
System kaucyjny nie ochroni nas przed zalewem śmieci
Opinia: dr Katarzyna Jadwiga Michniewska
Ekonomista środowiskowy
Kaucja za jednorazowe opakowania po napojach ma sprawić, że puste puszki oraz szklane i plastikowe butelki będą wracać do sklepu a stamtąd trafiać do recyklingu. Zamierzenie jest szlachetne, ale konsekwencją mogą być straty finansowe dla gmin, a nawet załamanie aktualnych systemów selektywnej zbiórki i recyklingu odpadów. W rezultacie możemy stworzyć więcej problemów, niż uda nam się rozwiązać.
Zwrotne czy bezzwrotne?
Dziś kaucja doliczana jest do opakowań wielokrotnego użytku. Są to najczęściej szklane butelki o pojemności 0,5 l, w których sprzedawane jest piwo oraz rzadziej spotykane butelki na gazowane napoje – wodę lub oranżadę. Pozostałe opakowania, nazywane „bezzwrotnymi”, nie są zbierane przez producentów napojów, ponieważ są jednorazowe – nie są przystosowane do ponownego napełnienia. Po wypiciu zawartości po prostu się je wyrzuca. I właśnie to od następnego roku ma się zmienić. W planach jest wprowadzenie systemu kaucyjnego również dla opakowań jednorazowych, a konkretnie butelek z tworzyw sztucznych do 3 litrów, szklanych butelek wielokrotnego użytku do 1,5 litra oraz metalowych puszek o pojemności do 1 litra. W zamyśle ma to ograniczyć ilość odpadów w środowisku i poprawić odzysk surowców. W praktyce to jednak nie takie proste.
Sklep czy sortownia?
Już dziś, w sytuacji gdy kaucją objęta jest tylko niewielka część opakowań, wiele sklepów (zwłaszcza w miastach) boryka się z wyzwaniem przechowywania pustych butelek na ograniczonej przestrzeni. Jeśli doszłyby do tego kolejne pojemniki różnego typu, stanowiłoby to poważny problem, zwłaszcza że byłyby to opróżnione, ale przecież nie umyte opakowania, których wystawienie na widoku nie poprawi estetyki sklepu i może być problemowe z wielu innych względów. W znowelizowanej ustawie o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi uwzględniono ten fakt i małe sklepy mogą do systemu kaucyjnego przystąpić dobrowolnie. Jest to jednak poważny wyłom w założeniu systemu, którego główną cechą ma być powszechność i dostępność dla konsumentów. Kaucję za przyniesione puste opakowania mamy mieć możliwość odebrać w dowolnym punkcie sprzedaży bez pokazywania paragonu. Aby system zadziałał, punkty przyjmujące muszą być rozmieszczone gęsto i być „pod ręką”.
Oprócz kwestii metrażowych i estetycznych małe sklepy mogą się też obawiać, że będą zmuszone zwracać kaucję za opakowania kupione w innym punkcie i na wszelki wypadek nie przystąpią do programu. Rozwiązaniem tutaj nie będą też raczej automaty przyjmujące opakowania. Nie wszędzie da się je ustawić, a poza tym urządzenia i ich utrzymanie to kosztowny interes. Przykładowo w Szczecinie w ramach budżetu obywatelskiego program postawienia zaledwie pięciu butelkomatów wraz z trzyletnim serwisem wyceniono na 890 tys. zł ( https://gs24.pl/890-tysiecy-zlotych-ma-kosztowac-postawienie-pieciu-butelkomatow-w-szczecinie-gdzie-stana/ar/c1-17801573 ).
Gmina zostanie z największym problemem
Jednorazowe opakowania po napojach, w tym zwłaszcza puszki i szklane butelki to jakościowy surowiec nadający się do recyklingu. Nawet 80% puszek aluminiowych w Polsce jest przetwarzanych jako surowiec wtórny. System kaucyjny zakłada, że najłatwiejsze do wysortowania i przetworzenia opakowania, takie jak puszki oraz butelki z tworzywa PET (które również nadają się do recyklingu) nie trafią do domowych pojemników na śmieci, tylko wrócą do sklepu. Wtedy gminy stracą możliwość odzyskiwania tych surowców, które mogą sprzedać. Możliwość zagospodarowania tej części odpadów sprawia, że koszt zbiórki selektywnej jest dziś do udźwignięcia dla gmin. Jeśli tych surowców zabraknie, to system selektywnej zbiórki odpadów będzie gminom przynosił wyłącznie straty. Szczegółowy koszt zbiórki poszczególnych rodzajów odpadów obliczyła firma Deloitte na zlecenie konfederacji Lewiatan: https://www2.deloitte.com/pl/pl/pages/zarzadzania-procesami-i-strategiczne/articles/szacunek-kosztu-netto-selektywnej-zbiorki-transportu-i-odpadow-z-gospodarstw-domowych.html. Jeśli wyeliminujemy z tego opakowania objęte kaucją, to w domowych workach do segregowania odpadów zostanie tylko reszta opakowań szklanych (np. słoiki), trochę puszek stalowych, niskiej jakości folia i opakowania wielomateriałowe. Ponieważ zmniejszy się możliwość pozyskania surowców do recyklingu, oddzielny transport poszczególnych frakcji oraz sortowanie staną się zbyt kosztowne. Gminom najbardziej będzie się opłacało odbierać odpady zmieszane i kierować bezpośrednio na składowisko – https://biorecykling.org/publikacje/selektywna-zbiorka-odpadow-w-gminach-zysk-czy-tylko-koszty/ . A chyba nie o to nam chodzi.
Zwolennicy systemu kaucyjnego przekonują, że przynajmniej dzięki niemu znikną zawstydzające widoki, niestety częste w pobliżu wielu sklepów: puste butelki i puszki. Ale na to też nie ma gwarancji, biorąc pod uwagę, że małe punkty sprzedaży nie będą objęte obowiązkiem uczestnictwa w systemie, a sam system nie obejmie części problemowych opakowań, m.in. tzw. „małpek” (systemem mają być objęte jedynie opakowania szklane wielokrotnego użytku).
Czy to jedyne wyjście?
Polskie przepisy dotyczące systemu kaucyjnego są uzasadniane koniecznością implementacji Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/904 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko. Ta dyrektywa nie narzuca jednak konkretnych rozwiązań. Nakłada ona na kraje członkowskie UE konieczność coraz wydajniejszego zbierania i przetwarzania tworzyw opakowaniowych. Mówi ona między innymi, że do 2025 r. 77% (wagowo) jednorazowych opakowań na napoje które zostały wprowadzone do obiegu, ma zostać selektywnie zebrana. W 2029 r. wymóg sięga już 90%. Jednak dyrektywa nie dyktuje szczegółowo, jak mamy te cele osiągnąć. W tym samym artykule 9. wskazuje jedynie, że „…aby osiągnąć ten cel, państwa członkowskie mogą między innymi ustanowić systemy zwrotu kaucji”.
Pomysł wprowadzenia systemu kaucyjnego nie jest nowy. Do jego implementacji w Polsce przymierzaliśmy się już od kilku lat. Po drodze zmieniane były jego szczegóły, ale sama idea jako taka nie była rewidowana. W międzyczasie jednak zmieniły się realia. Poczynione zostały i wciąż są dokonywane inwestycje w infrastrukturę służącą do zagospodarowywania odpadów. Nowe rozwiązania – takie jak separatory optyczne – upowszechniają się w sortowniach odpadów i umożliwiają skuteczne sortowanie nawet w sytuacji, gdy odpady nie są prawidłowo segregowane na poziomie gospodarstw domowych. Wiele jest też do zrobienia w zakresie wprowadzania na rynek opakowań. Przepisy UE kładą nacisk na to, aby opakowanie było możliwe do przetworzenia i tak zaprojektowane oraz czytelnie oznaczone, aby po zużyciu produktu konsument z łatwością mógł wyrzucić je do właściwego pojemnika lub worka. System kaucyjny nie wspiera zmian po stronie producentów, wprowadzających na rynek towary w opakowaniach jednorazowych.
System ma zacząć obowiązywać już za niecały rok. Tymczasem nie ma jeszcze jego szczegółowych zasad – np. ostatecznej wysokości kaucji (w projekcie rozporządzenia określono ją na 0,50 zł). Nie zostali wyłonieni operatorzy, którzy mieliby obsługiwać system. Może więc zamiast wprowadzać w pośpiechu nowe, nieodpracowane rozwiązanie, powinniśmy korzystać z doświadczeń oraz inwestycji i kontynuować rozwój i ulepszanie tych form odzysku odpadów, o których wiemy, że przynoszą efekty. Tym bardziej, że szczegółowych mechanizmów Unia Europejska nam nie narzuca.
Ponadto AI dostarcza nam ciekawego podsumowania wad systemu kaucyjnego:
- *Koszty implementacji:* Wdrożenie systemu kaucyjnego wymaga znaczących nakładów finansowych na infrastrukturę, maszyny do sortowania i recyklingu butelek oraz systemy śledzenia i zarządzania. Te koszty mogą być znaczące, zwłaszcza na początku.
- *Kłopotliwe dla małych sklepów:* Dla małych sklepów i punktów sprzedaży system kaucyjny może być uciążliwy i wymagać dodatkowej przestrzeni do przechowywania butelek oraz obsługi klientów chcących zwrócić butelki.
- *Możliwe oszustwa:* Istnieje ryzyko oszustw związanych z systemem kaucyjnym, takich jak fałszywe butelki lub próby wielokrotnego zwracania tych samych butelek w celu uzyskania zwrotu kaucji.
- *Zwiększenie kosztów dla przedsiębiorstw:* Firmy mogą ponosić dodatkowe koszty związane z wprowadzeniem systemu kaucyjnego, co może prowadzić do podniesienia cen dla konsumentów.
- *Problemy z zarządzaniem:* Skomplikowane procedury zbierania, sortowania i recyklingu butelek mogą prowadzić do problemów z zarządzaniem systemem, zwłaszcza jeśli nie ma odpowiedniej infrastruktury i wsparcia ze strony władz lokalnych.
- *Możliwe niewłaściwe postępowanie z odpadami:* Mimo że system kaucyjny ma na celu promowanie recyklingu, istnieje ryzyko, że niektórzy ludzie nadal będą wyrzucać butelki do śmieci, co może prowadzić do zanieczyszczenia środowiska.
- *Potencjalne problemy logistyczne:* Transport i przechowywanie zbieranych butelek mogą być problematyczne, zwłaszcza jeśli nie ma odpowiedniej infrastruktury logistycznej.
- *Możliwe konflikty interesów:* Istnieje ryzyko, że interesy różnych grup, takich jak producenci, sprzedawcy, konsumenci i recyklerzy, mogą się czasem kolidować, co może prowadzić do napięć w systemie.
Warto także zauważyć że życzeniowe podejście do systemu kaucyjnego jako uzupełnienia poziomów selektywnej zbiórki do 90% jest utopią. Poziom taki w dobie kryzysu zdrowia środowiskowego (fizycznego i psychicznego, szczególnie młodych osób) nie jest realny – problem z motywacją, priorytetyzacją zachowań, alienacja i niechęć do wychodzenia z domu, nie mamy przecież systemu kaucyjnego przez internet a w wirtualu żyje gros młodej części pokolenia. Wręcz przeciwnie należy zwrócić uwagę że system kaucyjny, jeśli zafunkcjonuje, będzie realizowany kosztem segregacji odpadów i przekazywania surowca na instalacje gminne. Jaki jest zatem sens budowania systemów kaucyjnych w dobie nowoczesnych systemów sortowania optycznego i rozwiniętych technologii rozpoznawania surowców wtórnych. Z innych źródeł wiemy że nieskończona, niekontrolowana liczba cyklów recyklingu tworzyw sztucznych jest szkodliwa dla zdrowia człowieka.